Więcej w ogrodzie, z psem który już nie taki mały popiskuje z radości gdy dzieciaki wołają, głaszczą, rzucają ringo.
Na rowerach po drodze blisko domu ale długo ja głowę wysoko podnoszę do słońca,
Więcej zajęć, bo do basenu jednak ten balet Haniowy doszedł i starzał w dziesiątkę.
Energią wypełniony cały dom, rozpycha się po kątach i każe też do nich zaglądać wymiatać, wymywać zimę, wpuszczać dłuższy cieplejszy dzień.
Pierwsze rodzinne grille, wesołe do bólu brzuchów już w okularach przeciw słonecznych.
I choć tych mniej przyjemnych myśli tez w głowie nie brak, naprawdę mocno wierzę że to takie pstryczki, ważne że jak to z siebie wyrzucę to w twarz, to w słuchawkę, znajduje zrozumienie i ujście.
Mój blogu wracam bo mimo wszystko czułam jakiś brak.
Mocno ściskam tych co to czytają
 |
gracja |
 |
od ucha do ucha |
 |
więcej w słońcu kombinowania |
 |
Hania wiosną w Pszczynie |
 |
Pszczyński rynek |
 |
nadal rynek |
 |
miejsce z duszą |
 |
można zjeść pyszną zupę i sałatkę |
 |
siedząc na zewnątrz w sielskiej atmosferze |
 |
dzieciaki zamiast bawić się obrusem czy serwetkami mogą swobodnie hasać nim dostaną jadło |
 |
Stara Chata |
Czytamy, czytamy:)
OdpowiedzUsuńbuizol kolorowy nie w sepi
UsuńAle fajne zdjęcia. I baletnica.. ;)
OdpowiedzUsuńdzięki Gosiaczku
UsuńŚwietnie :)
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
całuski i dużo radości
UsuńMała baletnica. :-) pisz,pisz.czytamy.
OdpowiedzUsuńKasik buziak w czubek małego noska
UsuńPowalająca baletnica :)
OdpowiedzUsuńoch dzięki, powiem tej mojej gwiazdochnie
Usuń