I cisza
Nie słychać już warkotu silników
Nie słychać już cichych szeptów
Ucichły modły i szlochy
Odgłos butów,setek butów które szły za nim, rozeszły się po domach
Kwiaty,morze kwiatów i płomienie
Została ona, młoda, za dwa tygodnie mieli wprowadzić się do własnego domu, po latach pomieszkiwania kątem to tu to tam
Zostały one, małe księżniczki, on już ich nie wykąpie
Zrobiła wszystko jak chciał, mówił ostatnio o tym dużo, czuł?
Były motocykle, było piwo w knajpie za jego pamięć, tylko jego nie ma
Uważajmy na siebie, bo czasem ułamek sekundy, niedopatrzenie, pośpiech zamieni czyjeś życie w pasmo cierpienia
Dom pusty, trzeba go wykończyć, kredyt ogromny trzeba go spłacić, kraj w którym tak ciężko legalnie dobrze zarobić, nie wiadomo czy małe dostana rentę.
Ona nie mówi jak jej pomóc, ona nie powie, ale może za jakiś czas tu u siebie, pochyle głowę i poproszę Was czy o dywan, czy lampę co w garażu czy ciuszki dla dziewczynek, to proszę nie bądźcie obojętni, bo takie rzeczy się zdarzają, i trzeba się jednoczyć.
My będziemy przy niej, i żadnej pomocy szczędzić nie będziemy, bo są takie momenty w życiu że nic nie jest ważne, tylko drugi człowiek.
Nikt nie lubi takich postów, nikt nie powinien mieć powodu do ich pisania, jest inaczej
Straszne! Oby czas ranę zagoił!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
smutny, refleksyjny post
OdpowiedzUsuńtakie też są potrzebe
zapraszam Cię do zabawy:
http://moje-szczescia-trzy.blogspot.com/2013/11/versatile-blogger-award.html
Życie jest zupełnie nieprzewidywalne. W jednej sekundzie tak wiele się zmienia. Jakie wnioski wyniesiemy, kim się okażemy? Czy nas to obchodzi? Mam taką głęboką nadzieję, bo inaczej nic w życiu nie miałoby sensu. Bo to życie to nie pudrowe posty w blogosferze. To niejednokrotnie tragedie mniejsze lub większe ludzi obok nas. Im bliższych, tym widoczniejsze! I radości również:) Ja jestem, pamiętaj! Nawet wtedy gdybym tutaj nie zajrzała, bo życie pochłania bez reszty. Realne! Ściskam:*
OdpowiedzUsuńDziękuje
Usuń