Jednak zostaje też takie spostrzeżenie, że jak ja szłam do pierwszej klasy w fartuszku granatowym, z kołnierzykiem białym na szyi, tego nie było.
Dziś wszystkie poczynania Olka podsumowane, zebrane w punkty umieszczone na wykresie.
Jest duma bo chłopak dał radę, nie czuł żadnego ciśnienie, zwyczajnie dobrze się czuł w zerówce, ma przyjaciela, widać że bycie tam sprawia mu dużo przyjemności.
A gdyby było inaczej, gdyby okazało się że jest gorzej, że wymaga wspomagania, dodatkowej pracy, pewnie byłoby nam okropnie przykro, że zamiast tyty odświętnego stroju już podskórny lęk jak to będzie.
Ja wiem choć to dziwnie zabrzmi, bo czuje bardzo młodo, że to inne realia, inne czasy, inne dzieci.
Skoro jednak pamiętam swój pierwszy dzień w szkole, gdy mama trzymała mnie za rękę i prowadziła po długich schodach do sali z wielkimi zielonymi ławkami.Skoro pamiętam echo panujące w budynku, pamiętam swoja pierwszą panią, to i on będzie pamiętał. Niech ma dobre myśli i wiatr w skrzydła, bo to się pamięta na całe życie.
![]() | |
tam w tel, jest chołda, tak, tak Śląsk jest piękny |
![]() |
Miał sobie chłopak kupić bluzę, oni biegali,skakali, tańczyli, wchodzili na wystawy. Czy bluza kupiona? |
![]() | |||||
Dieta cud hihi |
![]() |
A gdy maj deszczowy |
To super, że podoba mu się w zerówce :)
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
oj podoba
Usuńniech ma radosne wspomnienia! :) ja też pamietam ten pierwszy dzień doskonale ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://patykiemzapisany.blogspot.com/
Daria, u Ciebie to całkiem niedawno było :-)
Usuń