Dzieciaki obcują z różnego rodzaju problemami, pomagają, uczą się wrażliwość, i to faktycznie tak jest!!!!!
Właśnie wróciliśmy z koncertu dla Dawidka który cierpi na porażenie mózgowe, dzieciaki z jego klasy chciały jakoś pomoc i zaproponowały żeby nazbierać pieniądze na niezbędny jemu wózek.
Cała społeczność szkolna super się przygotowała nikt nie szczędził grosza i były ciacha i babeczki i malowanie buziek, i występy uczniów, nasz Olo także miał swoje pięć minut na scenie.
Miasteczko w którym żyjemy bardzo mocno nasiąknięte jest kulturą górniczą i wydawać by się mogło że w przeddzień ich święta będą skupieni na sobie, albo że ludzie będą już na święta ''szporowac'' nie było tak. A co mnie jeszcze ujęło to że pomiędzy porządkami przedświątecznymi a kolejnymi zajęciami dzieci bliska mi osoba z innego miasta wysłała swojego małżonka z dzieciakami żeby coś kupili i wsparli. I weź tu człowieku widząc coś takiego nie wierz w ludzi.
Piękna inicjatywa.
OdpowiedzUsuńU nas w mieście zbieramy korki od butelek na wózki inwalidzkie dla dzieci. To tak wchodzi w nawyk, że teraz jak jestem poza domem to nakrętki chowam do torby. Jedno dziecko już dostało 2, teraz zbieramy na kolejne.
znam to haahaha robimy to samo i z takich małych gestów duże sprawy wychodzą nie?
UsuńBardzo fajnie, że ludzie potrafią się tak jednoczyć i pomagać. W tych czasach to już nie jest takie oczywiste...
OdpowiedzUsuńWłaśnie to co powinno być oczywiste takim nie jest
UsuńSuper inicjatywa. U Maksa w szkole zbierają zakrętki od butelek, plastikowe. Na wózek inwalidzki dla dziewczynki
OdpowiedzUsuńi z tych drobiazgów naprawdę są te sprzęty, jeszcze nie wiem ile zebrano dla Dawidka ale wiem że NFZ doplaca 1000 więc naprawdę pomoc jest niezbędna
UsuńJa wierzę, nieustająco. A i tak zawsze się wzruszam. Zawsze. Bo przecież można też inaczej, niestety.
OdpowiedzUsuńhmmm jak widać po moich ostatnich postach życie bywa tak zaskakujące, tak zadziwiające że może warto nie skupiać się tylko na własnym jestestwie i dać drobną część innym
Usuń