12 listopada 2013

Wyścig

Byliśmy w kinie, myślałam że będzie to film  dla mężula a mi w pakiecie dostanie się chwila bycia razem i mega popcorn, bo zapowiedzi wystawiały taką wizytówkę. I szok, dla mnie jak dotąd film roku, rewelacyjna obsada, treść o czymś, o relacjach między dwoma mężczyznami których jako kobieta nie doświadczam, męski świat i ten szlachetny. rycerski i brudny pełny ostrych słów i zagrań, kurcze piszę Wam o tym i mam pewne obrazy przed oczami. Jeśli się wahaliście warto, jeśli nawet nie braliście pod uwagę pomyślcie, bo to jest taki obraz który w domowych pieleszach nie będzie tak smakował, nawet mi popłynęły łzy na koniec. I tę historie napisało życie

5 komentarzy:

  1. Słyszałam o tym filmie. Oh, w kinie nie byłam już pewnie ponad rok. Może warto wrócić? karmię wciąż i wydaje mi się, że mój synek nie przeżyje beze mnie. Ale może teraz to ja bez niego? Powoli przygotowuję się do powrotu do ludzi, hi, hi. zaplanowałam come back na wiosnę. Taki wielki, ale może można zacząć małymi kroczkami już teraz:) Jak we wrześniu przeczytałam pierwszą od urodzenia M. książkę, to też mi łzy poleciały:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak ja mam ten etap za sobą dzieciaki już większe, ale wiesz mi i tak ciężko się wyrwać, więc kino, kawa z koleżanką, czy wizyta u stomatologa to moje 5 minut, także Ciebie pozdrawiam, mamo poetko

      Usuń
  2. Widziałam zwiastun i jakoś mnie nie zachęcił, ale po Twoim opisie chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń