Tata grał ją na gitarze, ale i na pianinie grał, śpiewał swoim zachrypniętym głosem, mama w kuchni zupę rozgrzewającą gotowała, a ja to u siebie, to przy tacie to przy mamie się kręciłam jakoś nie był smutno i żal.
Pojadę do nich może tata nadal ją gra.
Nie jest smutna .
OdpowiedzUsuńJest piękna i tylko musiałem do niej dorosnąć(jakieś 35lat :)
A ty mi ja przypomniałaś i jakoś wbiła się w pustą głowę.
eee głowa pewnie nie pusta, a że coś uświadomiłam miło mi
UsuńMelancholijna, ale tak jakoś pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie:)
OdpowiedzUsuńtakie klimaty domowe sa w nas na całe życie:)
OdpowiedzUsuńto u Was całe życie jest bajka, gratuluje :)
OdpowiedzUsuń