Wyjmowaliśmy vhs za pomocą widelca, gdy inne sposoby zawiodły.
Zrzucaliśmy z pierwszego piętra jajka, na głowy przechodniów.
Zjeżdżaliśmy na sankach z górki, która prowadziła wprost na uczęszczaną przez samochody drogę.
Przywiązywaliśmy młodszego brata, do słupa w kuchni pękając ze śmiechu, gdy darł się w niebo głosy że ''powie rodzicom''
Chodziliśmy na szaber, jabłek i czereśni.
Jeździliśmy stopem po mazurach.
Wkradaliśmy się do opuszczonych kamienic czy piwnic by poczuć dreszczyk przygody.
Ale......
Ale nie braliśmy dopalaczy
![]() |
niestety usłyszałam historie o zabawie sylwestrowej która to dla dwudziestolatki przez te cholerne dopalacze była ostatnią |
![]() |
moja wersja klusek śląskich |
![]() |
wiało, padało, to się ruszało |
![]() |
walka z tatą na śnieżki |
![]() |
czary mary, obiad. |
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJa też robiłam podobne "głupoty" - poza tą ostatnią. To było tak niedawno, a wydaje się prehistorią... ;). Piękne zdjęcia :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna pewno wielu z nas robiło i masz racje to jakby inna epoka. buziak
UsuńWłaśnie - było extra bez jakichkolwiek używek, bez dopalaczy. Pomysłow cała głowa i tyle samozapału do realizacji! Szkoda, że nie poznają już tego nasze dzieciaki...
OdpowiedzUsuńwww.MartynaG.pl
dokładnie o tym jest ten post, o żalu że nasze dzieciaki będą w innych realiach, niby wiele w naszych rękach ale czy aż tak wiele.Pozdrawiam
UsuńFaktycznie, masz rację. Kiedyś ludzie, głównie młodzież, bawiła się bez alkoholu, dopalaczy, narkotyków itp..A teraz?? Szkoda gadać :(
OdpowiedzUsuńSama mam 17 lat, ale nic z tych rzeczy nie biorę, nie piję.
http://mybeautifuleveryday.blogspot.com
Izo Ty nawet nie wiesz jak wiele znaczą dla mnie Twoja słowa i to że tu ze mną jesteś,Ściskam Cię dziewczyno
UsuńFajnie wyglądają te Twoje kluski :-).
OdpowiedzUsuńpocieszasz mnie ale i tak dziękuję haah
Usuń