16 kwietnia 2015

Moje dziecko przeklina?!

Tak i moje i Twoje i jego, tego co to nigdy by takiego słowa z ust swych złotych nie wypuścił.
Zdarzy się, że wyskoczy jakiś chochlik z maleńkich warg budząc konsternacje otoczenia, a przecież każdy kto o zakazanym owocu słyszał, powinien rozumieć.
Niedawno rozmawiałam  z Lu, takie tam babskie klepanie o wszystkim i o niczym, i poruszyłyśmy ten  temat, bo Lenka umiłowała sobie akurat wtedy '' kurwa mać'' i jechała tak '' kurwusia maciusia''  ''kurweńka maciusieńka'' kurwuś maciuś''. Lu przeczekała spokojnie, aż wszelkie warianty się wykończą i mała zapomniała. Nie zwracali jej uwagi, nie rozmawiali, zostawili to. No tak ale Lenorek ma pięć lat i metoda na '' zostaw samo przejdzie'' akurat tu podziałała.
Jednak gdy pachole starsze to już wypada porozmawiać, można natknąć się na kontrę, że przecież mamo ty też tak mówisz, i co wtedy?
Argument, bo ja jestem dorosła jest słaby, lepiej przeprosić, przyznać że czasem pod wpływem złych emocji wypowiada się rożne rzeczy, ale że się ich żałuje i że bardzo by się chciało aby własne dziecko czerpało z nas to, co w nas najlepsze. Powiedzieć ze jest się dumnym z ilości słów które nasza latorośl zna,z tego jak się nimi posługuje i uzmysłowić że używanie wulgaryzmów może być powodem niechęci dorosłych i rówieśników.
    Jak tak sobie pomyślę o sobie, to widzę wyraźnie różnicę między domem, a podwórkiem i pewnie dzieci też będą operowały innym słownictwem przy nas, w sumie to jakaś forma szacunku, a innym przy rówieśnikach.
Ważny jest balans nie przeginanie ani w jedną ani w drugą, mój tato klnie i mnie to nigdy nie raziło było to takie tatowe, polskie, ale już mama, no zgrzyt jakiś się pojawia.
Z dziećmi trzeba rozmawiać, bo wtedy dają nam klucze do siebie i może zaoszczędzą ogromnych zdziwień pod tytułem jak to? moje dziecko? to niemożliwe.
    Używamy wielu angielskich zwrotów, możemy też sobie pozwolić na wrzucenie czasem staropolskiego mięsistego przekleństwa, bo ja na przykład nie wiem jak określić człowieka zdenerwowanego na maksa, ale jest jedno proste słowo którym czasem,  mogę się posiłkować, więc to czynie.
curses1
zdjęcie internet


5 komentarzy:

  1. Problem jeszcze mnie nie dotyczy, bo Julka jeszcze za dużo nie mówi ale jestem świadoma ze dziecko takie słowa przyswaja najszybciej. Dlatego będę musiała wypracować mądry sposób na uniknięcie tego.
    Naslonecznej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem jak to jest gdy dziecko przeklina :(

    OdpowiedzUsuń