Miało być tak, że gdy bloga będę miała to będzie dużo wspomnień, bo może kiedyś moje wnuki na super kosmicznym projektorze je wyświetlą i pośmieją się czy popłaczą, potem jakby brakło animuszu, odwagi, ale teraz chcę, bardzo chcę. Te wszystkie obrazy same pchają się do głowy, stają przede mną w postaci kolorów, zapachów, słów, może to będzie nudne, bez zwrotów akcji, bez fajerwerków ale to jest jedno z tych marzeń które gdy się chce to się spełni.
Nominowałam Cię do "Liebster Award". Jeśli masz ochotę na zabawę, zapraszam do mnie po pytania. :)
OdpowiedzUsuńI ja też Cię nominowałam :) http://gruszkawkompot.blogspot.com/2014/01/and-winner-is.html
UsuńDziekuje i u Ciebie też podziękowałam
Usuńwielkie dzięki
Usuńdobre!
OdpowiedzUsuńNo haha
Usuńświetne ;]co powiesz na wzajemną obserwację ??zapraszam http://loveclaudiaxd.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńno świetne, obserwujemy ba
UsuńFajny wkręt:) Zapiski blogowe tez traktuje jak swego rodzaju archiwum i sama się dziwie ile zrobiłam gdy nic nie robiłam,taki bardziej domowy blog to dla mnie idealna forma,zwłaszcza z przymrużeniem oka:)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza :)
Usuńhehe ale czad!:D Marlenko świetnie sie czyta Twojego bloga ! pozdrawiam Justyna :P
OdpowiedzUsuńJustyś ogromnego buziola śle
Usuńświetne
OdpowiedzUsuńdzięki
Usuń