22 stycznia 2014

Dla tych co kochaja bezwarunkowo

Nigdy nie miałam możliwości wręczyć laurkę czy kwiatki osobiście bo odległości zbyt duże.
Zasługiwali i zasługują na wszystko co najpiękniejsze, dali mi wspomnienia, dali mi możliwość mówienia a ''my z babcią to czy mój dziadek tamto''.
    W tle wieś albo ta pomorska albo mazurska, babcia sprawnym ruchem do tej pory obiera kury z pierza i przygotowuje je tak, że żaden tam Pascal w życiu by nie zrobił, ruchy ma pewne, szybkie, wie co w polityce wie co w rolnictwie, wita już prawnuczęta teraz zagarniając do siebie szerokim gestem, a twarz jakby gdzieś w kąciku czy w błysku oka tatę człowiek zobaczył.
    A oni, oni już razem są,śnili mi się kiedyś że oboje na traktorze  radośni jadą i jeśli są tam z sobą to pewnie tak jest właśnie że są tacy radośni.
Gdy byli tu z nami to się przy stole z ceratą kolorową siadło i babcia opowiadał o tych co tam o tych co tu, człek ludzi nie znał a słuchał  historii jak zaczarowany, w piecu z fajerkami ogień buzował garnek na nim w nim fasolówka o tak! Albo nie szczawiowa, a może... mogłabym tak  długo bo co by babcia tam wrzuciła to wyjęła dzieła sztuki. Przy piecu dziadek siwiutki, w czapie w gumiakach, dokłada, głaszcze kota, pod wąsem się uśmiecha i patrzy na nas wszystkich jej on patrzał, gdyby można było patrzeniem malować to on miłość malował. Zabierał nas w każdy zakątek lasów, wiedział gdzie grzyby, maliny gdzie grusze dzikie i gdzie borsucza nora. głosu nie podniósł, słowem nie uchybił, cóż to za człowiek był ten mój dziadek. Mówi się '' to dobry chłop, robotny, baby nie bije dzieci kocha'' i tak dobry taki, ale mój dziadek dobroć miał w każdym centymetrze swojej istoty, w każdym geście i mama też inaczej nie mówi tylko ''tatuś''.
Dziękuje niebiosom że tak mi  się trafiło.
    A moje dzieci dziadków na miarę czasów mają bo i fury i komóry i praca, i magazyny wnętrzarskie, ale też babcia Gabi  wodzionki nagotuje czy na kluski z modrą kapustą zawoła, a babcia Ela pokarze sztuczkę z łupinką orzecha włoskiego, czy kaszkę zrobi taka właśnie babciną, w pierzyny zapatuli, dziadek żartem sypnie na gitarze przygra. A  spróbuj uwagę zwrócić to tylko się słyszy '' daj spokój oni tacy malutcy'' hahha doceniajmy to co mamy i pamiętajmy o tym co mieliśmy.
http://bajka.bydgoszcz.pl/wp-content/uploads/2014/01/ChomikImage.gif

8 komentarzy:

  1. :) wyobraziłam sobie to wszystko co napisałaś :) mi została już tylko jedna babcia, mój Julek ma wszystkich i oby jak najdłużej miał bo to piękne mieć dziadków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieknie to napisałaś. Cudowne są takie wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, znowu tak malowniczo, że z przyjemnością się czyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje takie słowa to jak kołysanka do snu :)

      Usuń
  4. mmm az sie człowiek rozmarzyl! zostajemy na dlużej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mmm a mi miło zapraszam, dziś kakao z piankami serwujemy :)

      Usuń