Może nie są mroźne, ale długie i już trochę dla mnie brzemienne.
W oczekiwaniu na wybuch wiosny, wiem, wiem daleka droga do tego wybuchu, doładowujemy się energią płynącą z ludzi, książek, artykułów i filmów.
Otulona ciepłym kocem w półmroku mijającej niedzieli gapiłam się po raz któryś już na " Pamiętnik'' i zawsze te same emocje, ta myśl jedna przewodnia, że to takie proste i takie piękne i że tak się każdemu należy, i każdy tak mieć powinien. Bo choć tyle się mówi o miłości, to jakby inna się stała bardziej skomplikowana, ubrana w jakieś gierki, brak czasu, brak siły.
A może wcale nie?
Jak myślicie?
Czytałam i podobała mi się historia :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam:(
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
Przeczytam. Jak znajdę chwilę:)
OdpowiedzUsuń