Otulała pierwsze listopadowe poranki, zalewała je gęstą śmietaną, nie było widać ani drogi,ani kolorów jesieni.
I mi jakoś mgliście, nie wyraźnie widzę, idę w kierunku niby obranym, a jakbym błądziła wciąż.
Jakoś tak smutno.Tylko czy smutno musi oznaczać źle?
Może czasem musi być właśnie tak, a potem opadną mgły i wstanie nowy dzień.
Opadły mgły i miasto ze snu się budzi...
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com