Jego zdaniem, to one tak błahe są, malutkie, dotyczą diety,porządku w pawlaczu, czy ułożenia optymalnego budżetu.
A prawdziwe postanowienia powinny dotyczyć rzeczy większych, takich jak zrozumienie dla ojca bo przecież mogę stać podobnym do niego, wybaczeniu bliskiej osobie, poszukaniu czegoś głębiej.
Takie postanowienie bycia lepszym. Można je zawęzić do konkretnej rzeczy, typu będę co miesiąc wysyła sms wspomagającego szczytne akcje, przecież można.
A tu taka prosta klarowana sytuacja, i tak muszę rozliczyć, i tak będę się fatygować, czy sam czy do księgowego, dlaczego właśnie tu w tym momencie nie wykorzystać swoje mocy i nie przekazać?
Mały gest?
Ten gest, ktoś tam w Polsce podniesie, delikatnie włoży do słoika zwanym szczęściem, obok innych podobnych gestów i będzie się uśmiechał, patrząc jak słoik każdego dnia puchnie i zamienia się w realne zaspokojenie potrzeby.
Zawsze znajdą się krzykacze, bądź podżegacze mówiący o tym, że i tak nie wiadomo do kogo to trafia i czy trafia, że przecież mi też jest ciężko i mam już dość tych ciągłych wyciągniętych rąk po pomoc.
Najłatwiej odwołać się do stwierdzenia ''a co gdyby to Ciebie dotyczyło'' tylko jeżeli już trzeba aż takie działa wytaczać, to strasznie przykre.
Jesteśmy tu na chwile i mamy obowiązek, walczyć o siebie wzajemnie.
Najgorsze co można zrobić to.... NIC NIE ROBIĆ.
Pomóżmy wiec w ten jakże łatwy sposób Jankowi, czy innej osobie której twarz widzieliśmy na portalu, na ulotce.
Dajesz 1% a samopoczucie poprawia się w 100%.

Pięknie napisałaś. Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńI ja pozdrawiam Ciebie a nawet ściskam :)
UsuńPoznaliśmy będąc w szpitalu wspaniałego chłopczyka. Niestety już od pierwszych dni swoich na świecie walczy ze skutkami niedotlenienia. Widzieliśmy na własne oczy jaka jest ciężka praca nad zdrowiem tych maluchów i jak ważna jest pomoc. Nie da się przejść obojętnie jak pozna się choć jedno takie dziecko, radosne, bystre, ale ciągle prowadzące walkę o normalne życie.
OdpowiedzUsuńja to mam zaraz ciarki naprawdę, jak już człowiek i tak wie że mało mocy w sobie ma, mało siły sprawczej, to gdy taki ułameczek może dać, to powinien.
UsuńPozdrawiam Gosiu
Świetnie napisane!! :)
OdpowiedzUsuńWarto pomagać.
Zapraszam do mnie :) KLIK
warto i łatwo prawda?
UsuńJa 1 % oddaje od dwóch lat koleżance która urodziła w tym samym roku tylko że miesiac wcześniej ode mnie koleżanka z liceum jak jej nie pomóc.... Sama jestem fizjotereapeutką i wiem jak kosztowa jest rechabilitacja takich dzieci
OdpowiedzUsuń
Usuńoj kochana, to ty możesz wiele, wiele opowiedzieć pewnie o realiach i potrzebach w związku z swoja pracą. podziwiam