Ja znam nasze panie bibliotekarki, wiem ile mają dzieci,kiedy brały ślub.One znają nasze gusta czytelnicze i co jakiś czas same od siebie, z wypiekami, ściszając głos( jeszcze bardziej) jakby spod lady, podają jakąś nowość.
Tym razem nie dla mnie, dla dzieciaków, one same wybrały klasycznie, Hania tona ''Martynek'' Olo wszystko o płazach, gadach, pewnie same na poleconą publikacje nie zwróciłyby uwagi,a szkoda.
Książka, którą chcę się z Wami podzielić zawiera treści mogące wiele rzeczy oswoić, wiele wytłumaczyć, wszystko okraszone magią, bajkowością, feerią barw i uczuć.
Hania zasnęła w połowie pierwszej opowieści o Basi, Olo słuchał jak zaczarowany a na koniec zaczął ze mną rozmawiać, ta bajka skłoniła go do przemyśleń na swój temat, o jakie go wcale nie podejrzewałam, odsłoniła pewne potrzeby.
Myślę, a wręcz jestem pewna że gdyby nie ta książka nigdy byśmy sobie tak nie pogadali, dlatego właśnie polecam, polecam, z całego serducha.
![]() |
Mamo no! ja nie spałam, słuchałam z zamkniętymi oczami :) |
Haha słodziak <3
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
niop :)
UsuńKochana, bardzo Ci dziękuję za ten wpis. Mój synek jest jeszcze malutki, ale uwielbia książeczki, a ja tą jego miłość staram się pielęgnować i wzmacniać. Nie ma tygodnia żebyśmy jakiejś książki do domu nie przytachali :-). Na tą którą Ty polecasz jest jeszcze u nas za wcześnie, ale ja już zbieram takie tytuły i powoli gromadzę na przyszłość. Bajki terapeutyczne to bardzo, bardzo fajna sprawa. Poruszają tematy, których czasem sami nie potrafilibyśmy od tak z siebie z dzieckiem podjąć. A tak jest łatwiej i dziecko lepiej zrozumie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńA proszę Cię bardzo, to świetna sprawa gdy zaczepiamy w naszych dzieciakach miłość do książek
Usuń