29 września 2014

Taka da się lubić

Jestem ciepłolubna, słoty, szarugi, pluchy, powodują u mnie stany lękowe.
Ta sobota nie zapowiadała się bajecznie mimo wszystko pojechaliśmy do Łękawicy. Krzyś z tatą mieli pogrzebać coś w ciągniku( to ciągle mnie abstrakcja, że oni mają właśnie w takiej maszynie grzebać)
Droga mijała nam spokojnie, na rozmowach, na planach, w szarości dnia wrześniowego.
Na miejscu dzieciaki szalały jak zwykle, a że kasztanów można było nazbierać góry, mieli frajdę na sto fajerek.
I nagle niebo się przetarło, wyjrzało słońce, zrobiło się cudnie.
    Dom jest w ciągłym remoncie. Ta stara góralska chałupa przechodzi lifting, ma już nowe okna, ma już nowe drzwi, są instalacje, wcale nie przypomina tej z przed roku.
Siedzimy pod jabłonią koło stodoły i czujemy się u siebie, na spacerze mieszkańcy wsi mówią nam dzień dobry, to takie miłe i swojskie, jest wspaniała cisza, jest atmosfera której się szuka. Spędzamy dobry dzień z rodzicami na wirtualnym obsadzaniu skarpy i wybieraniu płytek do łazienek, na zjedzeniu zakupionych na miejscu kiełbach ( no jak to jest że wszystko smakuje tu lepiej?). Widzę moją rodzinę mojego męża z moimi rodzicami, moje bąki, jesienne słońce wpada każdemu we włosy, wiatr czesze je po swojemu, patrze na nich razem tak bardzo pasują do tej sielskiej atmosfery, do  tego miejsca.


nie, nie to sąsiedzi, ale śliczny prawda?



odpalili  z dziadkiem Ursusa a jakby cudu jakiegoś dokonali heh

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Gosik to jak już będzie stał ten piec kaflowy zapraszamy na herbatę :)

      Usuń
  2. Supeeeer :)
    Nagłowek śliczny masz ^^
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam w klubie :) Mam identycznie UWIELBIAM CIEPEŁKO! W przeciwieństwie do męża (niestety) co staje się przyczyną częstych zimowych sprzeczek: ja mówię cieplej, on - zimnej :)
    Cudne klimaty, prawie jak u nas tylko nie mamy ciągnika. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej to jak u Was tak cudnie to ja gratuluje ogromniaście

      Usuń