Młyn

Dużo się dzieje i to tak z zaskoczenia, a jak wiadomo przy dwójce dzieci wszelkie zaskoczenia powodują rozbicie i chaos.
Moja teściowa która opiekuje się Haneczką jest obecnie w szpitalu, pojechała tam z drugim stadium trądziku różowatego, nie wyglądało to dobrze więc hospitalizacja była niezbędna.
Znacie to uczucie i co my teraz zrobimy?
Krzyś absolutnie nie może wsiąść wolnego, ja też w tym okresie lepiej jak jestem w pracy i znów z pomocą przyszyła nam prywatna placów.
Hanuś chodzi na pięć godzin do takiego Punktu przedszkolnego, to nowe miejsce dla niej ale wpada jak do siebie, obserwując i rozmawiając z panią dyrektor wiem że mała ma fachową opiekę, dostaje dobre zbilansowane posiłki i co najważniejsze świetnie się bawi, zresztą taki bączek już wszystko opowie więc nie ma szans na obłudne i mydlenie oczu.
Dziewczyny jakbyście kiedyś były w takiej patowej sytuacji poszukajcie dobrze, bo czasem człowiek myśli że to strasznie kosztowne ale przecież nie każdy może wybrać urlop czy iść na l4 więc takie rozwiązanie jest idealne.
Młyn dotyczy też starszego pacholęta Chłopak dorasta i jak mówi moja mama '' rosną mu wąsy''.
Testuje nas, testuje nauczycieli, testuje siostrę, i usłyszałam ostatnio ostatnio radę od takiej równej nauczycielki  powiedziała mi tak '' ja robię w hurcie, ty w detalu, tych dzieciaków już się sporo przewinęło, pamiętaj jeśli nie słucha jeśli trzeba mówić do niego po dziesięć razy, nie daj mu tego czego chce najbardziej w tym momencie w którym tego chce, tym samym pokarzesz jak to jest, nie tylko słownie ale i czynem''. Tak by się chciało zwyczajnie być tym rodzicem całować układać do snu, tańczyć na pierwszej trawie, gonić  z psiną, ale rolą nas rodziców jest też być złym gliną wyjścia nie ma.

powiesiłam dzieciom na ścianie w środku najważniejsze o mamie, dzieci już paluchami wskazują co na którym jest napisane