Dla niektórych słowo „marzyciel” jest nawet obraźliwe! Wielu marzycieli postrzega jako łamagi życiowe, które – skoro im się nic nie udaje – to przebywają w świecie marzeń. Nie widzą drugiej strony medalu – tego, że marzenie, aby być kimś albo czegoś dokonać, często jest początkiem drogi do wielkiego sukcesu! A przecież marzycielami byli i Walt Disney, i Bill Gates. Marzyciele pokroju Disneya mają jedną ważną umiejętność – przemieniania marzeń w plany.
Adam
Mickiewicz pisał: „mierz siły na zamiary”. Każde polskie dziecko zna
to zdanie. Ale które rozumie jego sens? Zresztą, i Mickiewicza uważa
się za szkodliwego marzyciela. A powiedział coś bardzo ważnego – jeśli
masz marzenie, cel – nie rezygnuj z niego, nie daj sobie podciąć
skrzydeł, tylko dlatego że ktoś uważa, że tego nie można dokonać. Inny
marzyciel, Albert Einstein sformułował to tak: „Wiadomo, że taki a taki
pomysł jest nie do zrealizowania. Ale żyje sobie jakiś nieuk, który o
tym nie wie. I właśnie on dokonuje tego wynalazku.”
Marzenia mogą być
motorem działań, mogą dodawać energii, motywować wprost do życia. Wiele
osób czuje, że jednak czegoś im brak. Tylko nie wie czego. Być może
chodzi tu o cel życia, którego po prostu nie ma. Może zastanawiasz się
lub zastanawiałaś nad sensem swojego życia – wiele osób sadzi, że to od
innych się dowie, jaki jest sens życia. Ale każdy sam ustala własny
jego sens. Tym sensem jest cel, jest dojście do celu, inaczej:
realizacja marzeń.
Jeśli
swoje marzenia odstawiłaś w kąt, postanowiłaś je uznać za dziecięce
mrzonki, nikomu zresztą nieprzydatne, to wróć do nich. One jeszcze
gdzieś w tobie żyją. Bo marzenie ma wielką moc. Jak mówią – nadzieja
umiera ostatnia. A ty, możesz się do tego nie przyznawać, ale gdzieś
możesz jeszcze pielęgnować w sobie nadzieję, że to wszystko jednak się
stanie, że to się jeszcze uda, że zanim umrzesz, to zrealizujesz swoje
marzenia!
Być
może dzięki dokładnemu przyjrzeniu się marzeniom – odnajdziesz sens
życia, wyznaczysz cele, które będziesz chciała osiągać, wyzwolisz w
sobie wielki entuzjazm i motywację. Być może marzenia zainspirują cię do wielkich życiowych
zmian. Być może staniesz się tą osobą, jaką chcesz być. To wszystko
zależy tylko od ciebie.
Tak
się składa, że mamy tylko jedno życie, warto je wykorzystać do
maksimum. Wróćmy więc do marzeń, a potem – wzorem Walta Disney'a – do
ich realizacji!
Marzenia to coś cudownego :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post.
buziol
Usuńmarzenia trzeba mieć ;) Ja właśnie spełniam moje.
OdpowiedzUsuń
UsuńDario, życzę Ci wielu pięknych nowych przeżyć w Tym Twoim nowym życiu i dużo marzeń baardzo dużo
Życie bez marzeń jest puste i jałowe. Nie ma tego dodatkowego wymiaru, jest zero-jedynkowe i nie ma pojęcia, że istnieje inny odcień bieli. Tylko po co ? Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuń