Podniosłam głowę z nad lektury i zaglądam czy zażartować teraz można, czy to jakiś grubszy kaliber, a na twarzy mojego syna wyczekiwanie i napięcie wymalowane, wiem już że żartem się nie wykpię.
Książka zamyka się ze swoistym hukiem i mówię mu tak: kochany żyjesz dla nas, dla mnie i dla taty żeby nam się chciało, chcieć, żeby nam brzuchy z twoich żartów pękały, i kapcie od pomysłów spadały, żebyśmy mogli czuć dumę przy każdym twoim życiowym kroku, żebyśmy wiedzieli, po co to wszystko?
Ale najdroższy przede wszystkim żyjesz dla siebie.Bo wiesz, życie jest piękne, a ty je dopiero poznajesz, jesteś na początku tej księgi, tyle Ci jeszcze wolno, tak wysoko, daleko możesz.
Jesteś kimś jedynym, a przez to ogromnie ważnym, nie ma drugiego takiego egzemplarza i musisz pamiętać, wiedzieć, że Twoje życie jest bezcenne, jedynym mój kochany synu.
czasem i mali ludzie noszą duże ciężary |
mamo, wszystko dobrze tylko nie płacz po raz kolejny ze wzruszenia :) |
wspaniały tekst. to i tylko to jest naprawdę ważne. i Twój syn ma cudownych rodziców :)
OdpowiedzUsuńdziękuje Kasiu za te słowa :)
UsuńBardzo mądre słowa :)
OdpowiedzUsuńI płacz mamo ze wzruszenia :)
bo chyba najmądrzejsze słowa to te z serducha. no to plącze
UsuńPięknie powiedziane... wzruszyłam się :)
OdpowiedzUsuńżyciowo, buzika
Usuńno trudne pytania coraz trudniejsze....w nas musi być mądrość by wytłumaczyć najtrudniejsze życiowe zagadnienia
OdpowiedzUsuńoj musimy znaleźć pokłady mądrości
UsuńPięknie, popłakałam się. Jeśli mnie kiedyś spotka takie pytanie, będę Cię cytować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja się wzruszam że Ty się wzruszasz
Usuń